duża rodzina

uroczy fragment wywiadu Tadeusza nyczka z Wiesławą Szymborską ("Przekrój"):

To co w takim razie czyni ludzi lepszymi? Czy jednak wiara, jak twierdzą ludzie religijni? Może raczej miłość, jak twierdzą poeci? Albo mądrość, jak mówią uczeni? Uczciwość , jak twierdzą etycy?
Wszystko co wymieniłeś moze być przydatne. Może, ale nie musi. Bo przedtem jeszcze trzeba spełnić trzy warunki. Pierwszy - nie być w sobie zakochanym. Drugi - widzieć kazdego człowieka jako istotę odrębną, niepowtarzalną, a nie jako "przedstawiciela" jakiejś rasy, klasy, narodu, zawodu, religii, regionu czy partii. Takie seryjne myślenie to najpodatniejszy grunt dla agresji.
I...?
Co i?
Mówiłaś o jakimś trzecim warunku.
... Zastanawiam się jeszcze, bo nie wiem. Wiem tylko, że ten warunek jest trudniejszy do zrealizowania niż dwa poprzednie. Kiedy doznam olśnienia, natychmiast do ciebie zadzwonię. Nawet o czwartej w nocy

trzeci warunek? jakieś pomysły?

_________________
http://dudi.blog.pl/

nie wiem jaki jest ten trzeci, ale zastanawiam się, czy takie myslenie nie jest czasem uwarunkowane także biologicznio-chemicznie, bo przeciez czasem jak sie kogos obserwuje to widać, że od lat sie nie zmienia, czyli jakos te jego mysli musza byc w taki a nie inny sposób ustrukturyzowane i chocbyś go kroił i ciął, to on jak jest rasista, tak będzie....

tak sie zastanawaiałam, czy w przypadku niektórych osób nie jest.

_________________
...sens w ogóle nie wchodzi w grę.Ja nie mam sensu, Ty nie masz sensu, żaden jedzenia kęs nie ma sensu.
Gry są bez sensu, sny są bez sensu, nawet- niestety- sens nie ma sensu…

nieszczęście - jakoś człowiek mięknie natychmiast

_________________
Wronka/02/Misiek /98/ Wojtek/91/Jano/89/

A tu się nie zgodzę, czasem cierpienie wykoślawia ludzi - w sferze psychicznej - trochę tak jak z tym odłamkiem szkła w oku Kaja z baśni Andersena.

Nie chcę się sprawdzać w dużym nieszczęściu!

Mam nadzieję,że pan Bóg daje tyle,ile znieść możemy!!!

Ale doceniam to,że jak w pychę urastam,zawsze mi da po łapach - głównie zdrowotnie!

Wydaje mi się, że lepszymi czynią nas inni ludzie.

a jednak prawdą jest ,że jak ktoś jest w potrzebie, to jesteśmy lepsi , czy się kto z tym zgadza , czy nie. We mnie zawsze się uruchamia chęć niesienia pomocy, jak ktoś mówi że jest w potrzebie, albo słyszę o katastrofie. Ale nie mówię , że na każdego działa.
Nadto jest zasada , też prawdziwa , że syty głodnego nie zrozumie ani zdrowy chorego .Przychodzi często /nie mówię ,że zawsze /pokora a przede wszystkim wiesz jak to jest i wystarczy/.

_________________
Wronka/02/Misiek /98/ Wojtek/91/Jano/89/

w pierwszym odruchu chcialam napisac ze POKORA, ale teraz sobie mysle, ze to niezakochiwanie sie w sobie jakby z pokora troche zwiazane ...
potem pomyslalam o jakims nieprzywiazywaniu sie do dobr materialnych, swiata, sytuacji, osob - chodzi o o to nieprzywiazywanie w takim sensie o jakim pisal Michal - ten jego ostatni cytat z Pisma Świetego, bo jesli przyjmiemy i w sercu pogodzimy sie z tym, ze wszystko sie zmienia przemija, to wiecej spokoju w nas i dobroci.
wydaje mi sie ze dotyczy to nie tylko chrzescijan, mimo, ze tak fajnie wlasnie o tym pisze Biblia

trochę w temacie, torochę poza:

Przykazania Leszka Kołakowskiego

PO PIERWSZE PRZYJACIELE.

A poza tym:

CHCIEĆ NIEZBYT WIELE.
WYZWOLIĆ SIĘ Z KULTU MŁODOŚCI.
CIESZYĆ SIĘ PIĘKNEM.
NIE DBAĆ O SŁAWĘ.
WYZBYĆ SIĘ POŻĄDLIWOŚCI.
NIE MIEĆ PRETENSJI DO ŚWIATA.
MIERZYĆ SIEBIE SWOJĄ WŁASNĄ MIARĄ.
ZROZUMIEĆ SWÓJ ŚWIAT.
NIE POUCZAĆ.
IŚĆ NA KOMPROMISY ZE SOBĄ I ŚWIATEM.
GODZIĆ SIĘ NA MIERNOTĘ ŻYCIA.
NIE SZUKAĆ SZCZĘŚCIA.
NIE WIERZYĆ W SPRAWIEDLIWOŚĆ ŚWIATA.
Z ZASADY UFAĆ LUDZIOM.
NIE SKARŻYĆ SIĘ NA ŻYCIE.
UNIKAĆ RYGORYZMU I FUNDAMENTALIZMU.

a tu cały - świetny wywiad Żakowskiego z Kołakowskim:
[url]http://szpiglasowa.googlepages.com/kołakowski[/url]

_________________
http://dudi.blog.pl/

Ja w kwestii formalnej: pani Szymborska ma na imię Wisława. Nie Wiesława.

_________________
"Dzieci są jak walizka, ile włożysz, tyle wyjmiesz". Eichelberger.

Ja czuję, że moje stawanie się lepszą jest efektem działania Boga w moim życiu, we mnie.

Na przykład to, że robię coś dobrego dla drugiego człowieka, że w związku z tym rezygnuję z czegoś, że podejmuję jakiś trud, to dlatego, że Bóg mnie do tego uzdalnia.

Ja tak to czuję, że bez Jego pomocy nie jestem w stanie nic dobrego zrobić. Nie potrafię też sama z siebie i o własnych siłach zmienić swojego postępowania, zaniechać jednych działań - tych złych, a podjąć innych - dobrych.

_________________
Mama trójeczki - dwóch synków i córeczki

Monika - no widocznie serio.
Każdy może to widzieć inaczej.
Mnie na przykład nic nie robi za bardzo lepszym, ostatnio mam wrażenie, że jestem tylko gorszy i gorszy

_________________
--------------------------------------------------
Pawik, Hancia, Niela, Bisia, Łudeczka i Tysia

ooo no to witaj w klubie

_________________
Wronka/02/Misiek /98/ Wojtek/91/Jano/89/

Chętnie się też zapisze do tego klubu... Jak ostatnio przyszedł do nas dzielnicowy, to balam się, że to dlatego że tak krzyczę na dzieci... Jestem straszna i okropna... Z chęcią jednak poczytam co sprawia, że stajecie się lepszymi...

a ja strasznie i okropnie nie pasuję do świata. nie nadaje sie do ludzi nie rozumiem tych jakichś dziwnych układów, plotek, zawiści w pracy... robie swoje, uwielbiam swoją pracę, ale jakos dziwnie jest ... nie oglądam sie na innych, nie uczestnicze w plotkach, do pracy przychodzę pracować... nie wiem, czy to świat jest nienormalny, czy ja ?

_________________
...sens w ogóle nie wchodzi w grę.Ja nie mam sensu, Ty nie masz sensu, żaden jedzenia kęs nie ma sensu.
Gry są bez sensu, sny są bez sensu, nawet- niestety- sens nie ma sensu…

eej... Haniutka,
a na przykład do tego forum pasujesz i się nadajesz...
a je przecież ludzie tworzą...

_________________
http://dudi.blog.pl/

sorki, dopisałam cos, nie wiedzialam, że ktos juz pisze...

dzięki Dudi

_________________
...sens w ogóle nie wchodzi w grę.Ja nie mam sensu, Ty nie masz sensu, żaden jedzenia kęs nie ma sensu.
Gry są bez sensu, sny są bez sensu, nawet- niestety- sens nie ma sensu…

oo, cały wpis już wygląda inaczej :)

_________________
http://dudi.blog.pl/

no, mam potrzebe wygadac sie

_________________
...sens w ogóle nie wchodzi w grę.Ja nie mam sensu, Ty nie masz sensu, żaden jedzenia kęs nie ma sensu.
Gry są bez sensu, sny są bez sensu, nawet- niestety- sens nie ma sensu…

Haniutka! Będzie dobrze!!! No - wyjścia innego nie ma

nie wiem czy będzie, mam doła

tzn wiem, że będzie ale mam doła mimo to

idiotka

_________________
...sens w ogóle nie wchodzi w grę.Ja nie mam sensu, Ty nie masz sensu, żaden jedzenia kęs nie ma sensu.
Gry są bez sensu, sny są bez sensu, nawet- niestety- sens nie ma sensu…

Dół jest stanem normalnym - należy go przeżyć bez poganiania.Niestety...Życzę tylko,by nie trwał zbyt długo!!!A poza tym - doły są naturalnym składnikiem życia ludzi wrażliwych i inteligentnych!!! Pół literatury ma zródło w dołach - szczęśliwi po prostu żyją. Pogłaszcz swojego doła i...daj mu poegzystować. Istnieje dzięki Tobie!

if you ever get close to a human
and human behaviour
be ready to get confused

there's definitely no logic
to human behaviour
but yet so irresistible

there's no map
to human behaviour

they's terribly moody
than all of a sudden turn happy
but, oh, to get involved in the exchange
of human emotions is ever so satysfying

there's no map
and a compass
wouldn't help at all

human behaviour


http://www.youtube.com/watch?v=NqB5m_XHyQQ&NR=1

_________________
...sens w ogóle nie wchodzi w grę.Ja nie mam sensu, Ty nie masz sensu, żaden jedzenia kęs nie ma sensu.
Gry są bez sensu, sny są bez sensu, nawet- niestety- sens nie ma sensu…

a czy mozna byc w permanentnym dole i jednocześnie odczuwac czasem nawet w tym samym momencie szczęście ?
ja tak mam, czy to nie oznaka rozdwojenia osobowości

_________________
...sens w ogóle nie wchodzi w grę.Ja nie mam sensu, Ty nie masz sensu, żaden jedzenia kęs nie ma sensu.
Gry są bez sensu, sny są bez sensu, nawet- niestety- sens nie ma sensu…

Mam nadzieję, że można.......
i mam nadzieję, że to nie oznaka rozdwojenia.......

_________________
Myślę więc jestem...a może jestem więc myślę...

a co tam Sylwio, też masz podobnie?

_________________
...sens w ogóle nie wchodzi w grę.Ja nie mam sensu, Ty nie masz sensu, żaden jedzenia kęs nie ma sensu.
Gry są bez sensu, sny są bez sensu, nawet- niestety- sens nie ma sensu…

no cóż moja ksywka oddaje chyba najlepiej ten stan permanentnej rozpaczy w szczęściu czy szczęścia w nieszczęściu jakoś tak

_________________
Wronka/02/Misiek /98/ Wojtek/91/Jano/89/

No tak Haniutka...miewam takie stany...od zawsze... tzn odkąd pamięcią sięgam...

aha...i niemal zawsze "nie pasowałam" do większości i normy...i to się stało moją normą...

_________________
Myślę więc jestem...a może jestem więc myślę...