duża rodzina

Mój Krzyś ma bardzo dobry kontakt z dziećmi, zarówno z synami jak z córkami. Często z nimi coś robi - pomagają mu w różnych pracach, wspólnie grają w pingponga, na komputerze itp.

A na spływy jeździmy całą rodziną, razem z przyjaciółmi. Krzyś sam wybiera trasę, zamawia kajaki itd. W tym roku byliśmy na Rurzycy i Dobrzycy (rzeczki sąsiadujące z Piławą). Jaki ten świat mały.

A bardzo udane zdjęcie naszego Wojtusia na spływie zamieściłam przed chwilą w wątku z życzeniami urodzinowymi dla mojej Basi (bo ktoś spytał przy okazji o Wojtusia).

Właśnie od wczoraj mój mąż z najstarszym łobuziakiem odkrywają ten zew przygody- na trzecim turnusie
Dziś nie zapakowali do kajaka peleryn i płynęli w ulewie
Twardzi są;)

jak idzie chłopakom????
Pogoda chyba lepsza, teraz już tylko wieje;)

_________________

dziś tak:) Ale wczoraj nie mogli płynąć.
Porwało im kilka namiotów i trochę porozrzucało kajaki (z tego co zrozumiałam)
Mała masakra, ale co warunki naturalne, to naturalne:D

Poza tym nawiązują znajomości z innymi i mam nadzieję zacieśniają więzi między sobą. Młody powoli zacznie dojrzewać (od września 5 klasa), (patrząc na bunt już chyba zaczął). To chyba ostatni dzwonek na nawiązanie przyjacielskiej relacji. To trudne pracując po całych dniach, przy tulu łobuzach;)

Ja za to uatrakcyjniam jak mogę wakacje w domu pozostałej trójce;)

Moja koleżanka też wysłała meża i dwoch synów na spływ i właśnie wczoraj nie mogli płynąć przez wiatr. Czy Twoi może na Krutyni????

_________________

Jeśli to pod Gdańskiem , to chyba tak. Ale nazwa mi obca...

o to chyba gdzie indziej, bo tamten splyw blizej Mazur. Ta moja kolezanka tez siedzi w domu z trójka pozostałą organizujac jej czas. Troche brak jej nerwów czasami przy tym;)))

_________________

'Trochę nerwów', to mi zostało, reszta gdzieś przepadła;)

_________________
AdiX(97), Kacpi(99), Pawełcio (01), KjubiX(05)

Wrócili- mimo paskudnej pogody szczęśliwi- i jakby trochę sobie bliźsi
Miliście rację- były i spięcia, zwłaszcza, że obaj mają charakter przywódcy.
Mąż zauważył, że w większości duetów było podobnie. A podczas rozmów okazało się, że nie tylko nasi chłopcy się ciągle tłuką i walczą
Generalnie zadowoloni- chcą jechać za rok... Tylko jak to pogodzić mając ich czterech

_________________
AdiX(97), Kacpi(99), Pawełcio (01), KjubiX(05)

mojej kolezanki ekipa tez wróciła, też szczesliwi. tata ma duza satysfakcje, a także cieszy się z fajnych kontaktów z innymi ojcami.

Wszystkie chłopaki chcą jechac??
ja myslę, że to do zrobienia:
Ty z młodszym, tata z najmłodszym, a najstarsze chłopaki razem:))
(tylko co ze sznaucerką?? jak sie jej maluchy chowają tak przy okazji??:)
zaczynam myslec, czy nie wypchnąć moich w przyszłym roku. A może forumowo gdzieś spłyniemy???

_________________

jestem za:)
są też organizowane spływy rodzinne- bez dyskryminaji płciowej
człowiek przyzwyczaja sie do wygód, a tu taki namiocik, warunki polowe, jak "za młodości", hehe
Chętnie bym sobie przypomniała jak to jest:)


Odn sznaucerków- mają już domki od czerwca- myslę, że dobrze trafiły.
pozdrawiam:)

_________________
AdiX(97), Kacpi(99), Pawełcio (01), KjubiX(05)