Ja juz kiedys pisalam, jesli jest Bóg, to dla mnie to jest przestrzeń, energia, absolut, my jestesmy do niego podobni ale nie na kształt cielesny, fizyczny, lecz jedynie duchowy, niematerialny.
Bardzo tez mozliwe, że poniewaz jestesmy na jego podobieństwo, czyli musimy byc w czyms do niego podobni, sadzę , że w uczuciach, duchowości...
to zjednoczymy się z nim dopiero kiedy pokonamy zło w sobie (nie czyjes itd... największe zło tkwi w nas samych, tak ja mysle, każdy ma swoją "ciemna stronę mocy" ) , a sam Bóg tez musi jakies swoje złe moce pokonać...
czuję, że szatan to jest częśc jego samego, przeciez, gdyby Bóg nie chciał, żaden szatan nie mógłby sie pojawić, a więc widocznie jego moc nie jest tak wielka by pokonac samego siebie, te wszystkie opowieści o zbuntowanym aniele/szatanie, to tylko przenośnia, skoro Bóg jest stwórca wszystkiego to szatan musi byc częścia niego, nie jest to istota, żaden osobny twór, wszystko dzieje sie w wymiarze niematerialnym, to jest część boskich uczuc.
Człowiek musiał zostac stworzony na jego podobieństwo, by te uczucia zmaterializować, by mozna je było nazwac i pokonac.
biblia itd... chociaz przypowieści osadzone w ówczesnych realiach historycznych to jest dla mnie metafora,
tak jak pisarz pisze osadzając bohaterów w realiach, ale jednak jest to fikcja, chociaz częśc rzeczy mogło miec miejsce, a częśc mogła zostac stworzona na potrzeby księgi i uważam, że nie ma co dociekac i udowadniac, czy to sie wydarzyło historycznie, czy nie, bo nie o to tu chodzi, chodzi o nauke płynąca z przypowieści.
uważam tez, że nie da sie zjednoczyc z Bogiem świadomie dopuszczając cierpienie i krzywde innych, przykładając do tego rękę, choćby sie przestrzegało wszystkich 10 przykazań (czyli np. jedzenie mięsa, które bierze się z cierpienia zwierząt, czy np. kupienie domu na licytacji, który bierze sie z cierpienia bankruta itd... )
Zjednoczenie z Bogiem, z absolutem, stopienie sie z dobrem i miłością, uważam, że to o to chodzi pod postacią słowa "zbawienie"
miłosc to uczucie
tak, chyba w końcu udało mi się sprecyzować jaka jest moja wiara
_________________ ...sens w ogóle nie wchodzi w grę.Ja nie mam sensu, Ty nie masz sensu, żaden jedzenia kęs nie ma sensu. Gry są bez sensu, sny są bez sensu, nawet- niestety- sens nie ma sensu…
Ostatnio edytowany przez Haniutka 03 Paź 2008, 18:45, edytowano w sumie 2 razy
|